niedziela, sierpnia 25, 2013

Gigant, który tylko dla Gdańska nie jest za duży

Maersk Mc-Kinney Moller Gdańsk

Lubimy to, co naj. To co najgłębsze. To co najwyższe. To, co najmniejsze i to, co największe. A największym kontenerowcem na świecie jest Maersk Mc-Kinney Moller. Jego 400 metrów długości robi wrażenie!

Maersk Mc-Kinney Moller

W trakcie swego dziewiczego rejsu zawinął w tym tygodniu do Gdańska. Gdańsk jest jedynym niezamarzającym portem na Morzu Bałtyckim, który takiego kolosa może ugościć.



Na swoim pokładzie pomieści aż 18 tysięcy kontenerów. Te grzecznie sadowią się na pokładzie i nie sprawiają żadnych problemów, dlatego w rejs zabiera się tylko 22 marynarzy.


Pierwszą wizytę tego giganta obserwować można było z plaży na Stogach. Tam postawiona została ramka do robienia zdjęć, tam też pod białym namiotem można było dopchać się do lunet. Ale najlepiej było przyjść z własnym sprzętem powiększającym. 


Oooo, i proszę. Nawet taka całkiem z pozoru chłodna kupa żelastwa może być źródłem romantycznych postaw w narodzie. Wielki statek, wielka miłość - pewnie tak to działa.


Od takiego patrzenia może człowiekowi zrobić się sucho w gardle. Na szczęście Stogi i pod tym względem stanęły na wysokości zadania. Ponieważ wszystkiego "naj" miałem już jednak serdecznie dosyć wziąłem piwo o całkiem normalnej pojemności. I nie był to Carlsberg (prawdopodobnie najlepsze piwo na świecie)!

0 .:

Prześlij komentarz