sobota, listopada 10, 2012

Nikon D5100


Była już mowa o starszych aparatach, dziś czas poświęcić uwagę mojemu nowemu Nikusiowi. Mojej pierwszej lustrzance. Tej, która stała się inspirą do założenia bloga.

Kompaktowe aparaty są świetne. Lekkie, poręczne, możesz je wszędzie ze sobą zabrać. Są doskonałe na imprezę, imieniny u cioci czy biwak nad jeziorem. Zdjęcia zrobione takimi aparatami pozwolą ci przywrócić wspomnienia z dawnych zdarzeń, przypomną ci klimat i czar wspaniałych chwil, które były twoim udziałem.

Ale jeśli chcesz coś więcej z tych zdjęć wycisnąć, jeśli chcesz, by jeszcze więcej mówiły, lepiej eksponowały to, na czym naprawdę ci zależy w danym ujęciu, wówczas zaczynasz myśleć o aparacie wyposażonym w lustro i matówkę. Takim aparatem robione przez ciebie ekspozycje mają szansę stać się jeszcze bardziej twórcze i kreatywne.


Rynek lustrzanek z grubsza rzecz biorąc dzieli się na lustrzanki amatorskie, półprofesjonalne i profesjonalne. Z racji tego, że jestem amatorem, a sam aparat też miał wykorzystywany tylko do zadań amatorskich, nie trudno zgadnąć na która półkę skierowałem swój wzrok. Potem doszło do eliminacji. Canon odpadł, bo wkurzyły mnie moje wcześniejsze problemy z obiektywami w kompaktach sygnowanych jego marką. Sony odpadł, bo bardziej kojarzy mi się z telewizorami niż z aparatami fotograficznymi. Pentax odpadł bo wizualnie bardziej spodobał mi się aparaty Nikona. I tak został wyłoniony zwycięzca.

Pozostało jeszcze wybrać model. Moją uwagę zwróciły trzy lustrzanki Nikona dla amatorów: D3200, D5100 (właśnie odbyła się premiera jej następcy  o symbolu D5200, ale miesiąc temu jeszcze jej nie było) i D7000. Ostatecznie D3200 okazała się za prosta, D7000 za droga i tak Nikon D5100 znalazł się w moich łapskach.

Jako amator nie będę tutaj silić się na profesjonalną recenzję sprzętu. Kilka opinii przytoczę na końcu, takch które utwierdziły mnie w dokonanym wyborze. A sam podzielę się swoimi pierwszymi wrażeniami. Z zakupu jestem zadowolony. Aparat dobrze mi się trzyma w dłoniach, wygodnie robi mi się nim fotki. Ma uchylny wyświetlacz LCD, dzięki czemu mogę pstrykać z mniej dostępnych miejsc (tak robiłem fotkę przez okno - miejsce było mało dostępne, bo gdybym ruszył w ślad za moim aparatem, to niechybnie przekonałbym się, że brak skrzydeł na plecach coś oznacza). Miałem mały problem, gdy za pierwszym razem chciałem przymocować obiektyw do body, ale teraz, gdy już się tego nauczyłem, zajmuje mi to sekundę, góra dwie. 


Choć aparat ma znany mi z kompaktów, oznaczony zielonym aparatem tryb automatu, uczę się korzystać z trybu M. Wybrać więc mogę samodzielnie przysłonę, czas naświetlenia czy czułość ISO. Aparat oferuje też wiele dodatkowych opcji (autobraketing, D-Lighting, zdjęcia seryjne, zdjęcia z interwalometrem, kompensacja ekspozycji) , z których część jest jeszcze dla mnie zagadką, tak więc czeka mnie jeszcze sporo zabawy.

A do tego wszystkiego nagrywa jeszcze filmy w rozdzielczości Full HD! Miodzio!

Ale żeby mój Nikuś nie odleciał w chmury trzeba też mu coś powytykać. Jak na przykład gniazdo karty pamięci. Jak chcę kartę wyjąć to ona gdzieś się haczy i muszę użyć większej siły, aby wyciągnąć ją do końca.
Jestem jednak przekonany że to znakomity aparat dla fotoamatorów chcących tworzyć kreatywne zdjęcia, które mówią coś więcej. A jeśli ty zobaczysz kiedyś wycelowany w swoim kierunku aparat Nikona D5100 i zastanawiasz się, kto może za nim stać... cóż, niewykluczone, że to będę właśnie moja osoba. Uśmiechnij się a ja na pewno dam się namówić na wspólne piwo.


Testy

"Nikon D5100 nie wprowadza rewolucji, jest jednak konstrukcją konsekwentnie rozwijaną i to z pomysłem. Producent wyszedł z założenia, żeby nie psuć tego co dobre, a jedynie udoskonalać to, co udoskonaleń wymagało. Już poprzednik oferował bardzo dobre osiągi i ergonomię, a model D5100 utwierdza nas w tym przekonaniu. Aparat jest świetnie wykonaną, niewielką amatorską lustrzanką, która oferuje naprawdę dużo."

"Pod względem jakości zdjęć i osiągów matrycy mamy do czynienia ze ścisłą czołówką wśród lustrzanek amatorskich. D5100 daje nam niski poziom szumu nawet do ISO 3200 i dużą szczegółowość obrazu do ISO 1600. Nie można też narzekać na kolorystykę zdjęć, zakres dynamiczny i tonalny. "


"Lustrzanka Nikon D5100 to udany model. Nie jest to rewolucyjny następca D5000, jednak wprowadzone zmiany doskonale wpływają na jakość i komfort fotografowania. Końcowa ocena to bardzo dobry. "


"Biorąc pod uwagę wszystkie kryteria, żadna lustrzanka poniżej 3000 zł nie robi lepszych zdjęć. Decydująca dla ich wysokiej jakości jest ogromna dynamika – wrażenie robi zwłaszcza zakres przy ISO 100, obejmujący aż 12 stopni przysłony – a także niski poziom szumu."

"Gorąco polecamy Nikona D5100 wszystkim poszukującym udanej lustrzanki średniej klasy. Nowoczesne wyposażenie, ruchomy ekran i możliwość nagrywania klipów Full HD to pozytywne zmiany w stosunku do poprzedniego modelu. Jakość obrazu D5100 ustanawia nowy wzorzec dzięki niskiemu poziomowi szumu i szerokiemu zakresowi dynamiki. W porównaniu z innymi lustrzankami brakuje nieco ostrości detali, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że kryteria oceny były bardzo rygorystyczne. Nikon wygrywa porównanie z konkurencyjnym Canonem EOS 600D o długość nosa, za co odpowiada nieco lepsza jakość obrazu i nieznacznie bogatsze wyposażenie."


"Trzeba przyznać, że Nikon D5100 to niezwykle udany następca modelu D5000. Dzięki swojej funkcjonalności dobrze wpasowuje się pomiędzy lustrzanki D3100 a D7000, oferując amatorowi fotografii najnowsze rozwiązania fotografii cyfrowej."

"Użytkownicy D51000 na pewno docenią w nim funkcjonalny tryb LV oraz możliwość nagrywania filmów Full HD o długości nawet 20 minut. Dużym atutem jest także ruchomy i niezwykle czytelny wyświetlacz LCD. Jego główną zaletą jest jednak doskonała jakość obrazu i wysoka dynamika tonalna, czyli to co najważniejsze w cyfrowej fotografii. W amatorskich, czy też rodzinnych zastosowaniach na odległy plan schodzą wady takie jak np. różnice w rozdzielczości poszczególnych składowych, o których pisaliśmy przy okazji rozdzielczości. Dużą wadą przy typowo amatorskich zastosowaniach nie jest także brak silnika AF, bo obiektywów z silnikiem AF jest już w ofercie Nikona bardzo dużo. Przeszkadzać może jedynie działający nie do końca dobrze pomiar światła. "

Specyfikacja

 

* rozmiar matrycy: 23.6 x 15.6 mm (DX) CMOS, 3:2
* liczba pikseli: 16,2 Megapixeli
* maksymalna rozdzielczość: 4928 x 3264
* czułość ISO: 100-6400
* wyświetlacz: LCD, ruchomy, 3,0"
* wizjer: lustrzany, powiększenie: x0.78, pokrycie: ok. 95% w pionie i w poziomie
* matówka: BriteView Clear Matte Mark VII typu B
* lustro: szybkopowrotne
* migawka: sterowana elektronicznie, szczelinowa o pionowym przebiegu szczeliny w płaszczyźnie ostrości
* czasy otwarcia migawki: Od 1/4000 do 30 s w krokach co 1/3 lub 1/2 EV, Bulb (z opcjonalnym bezprzewodowym pilotem zdalnego sterowania ML-L3)
* tryby wyzwalania migawki: zdjęcia pojedyncze, seryjne, samowyzwalacz, zdalne wyzwolenie z opóźnieniem, natychmiastowe zdalne wyzwolenie, cicha migawka
* szybkość rejestrowania zdjęć: maksymalnie 4 kl./s
* pomiar światła: 420-pikselowy czujnik RGB, TTL 
* AF: 11 punktowy (w tym 1 czujnik krzyżowy)
* maks. rozdzielczość nagrywanych filmów: 1920x1080 (Full HD)
* karta pamięci: SD/SDHC/SDXC
* wyjście audio/video: NTSC, PAL
* HDMI: mini HDMI, typ C
* USB 2.0 Hi-Speed
 * format plików: NEF (RAW), JPEG
*  akumulator jonowo-litowy EN-EL14 (7.4 V, pojemność 1030 mAh)
* wymiary aparatu (mm): 128 x 97 x 79
* waga: 560 g (z akumulatorem i kartą pamięci)

0 .:

Prześlij komentarz