piątek, maja 17, 2013

Fujifilm Finepix X10 - mały, ale cwany

Fuji X10

 Choć lustrzanki mają szereg zalet, mają też jedną zasadniczą wadę - są duże i ciężkie. Czasem są miejsca, gdzie trudno jest wejść z wielkim aparatem. A niekiedy nie masz ochoty targać ze sobą sporo ważącej puszki z wszystkimi akcesoriami. Dla mniej ambitnych zastosowań wystarczy smartfon z wbudowanym aparatem. Ale jeśli chcesz coś więcej wyciągnąć z tych zdjęć, wtedy idealnym pomysłem wydaje się Fujifilm Finepix X10.
Idąc tym torem stałem się właśnie posiadaczem tego kompaktu. Jest to rozwiązanie kompromisowe między jakością zdjęć a rozmiarem aparatu. Na upartego zmieścisz go nawet w kieszeni jeansów. Ja tak nie robię, bo mi go szkoda (boję się choćby o wizjer optyczny), ale już w większej kieszeni w kurtce chowam go bez problemu.

Obiektyw ma bardzo uniwersalny zakres ogniskowych w zakresie 7,1-28,4 mm, co odpowiada zakresowi 28-112 mm dla filmu 35mm. Dla większości zastosowań taki zakres jest wystarczający. Obiektyw cechuje także jasno światło (f2,0-2,8), dzięki czemu możemy robić zdjęcia także w trudniejszych warunkach oświetleniowych bez konieczności nadmiernego podnoszenia ISO. Do zmiany ogniskowej służy pierścień znajdujący się na obiektywie. Za pomocą tego pierścienia włączamy też i wyłączamy aparat.

Sercem aparatu jest matryca EXR o rozmiarach 2/3 cala. Rozdzielczość matrycy wynosi 12 mln pikseli choć sam korzystam z rozdzielczości 6 mln pikseli. Dzięki temu mogę korzystać z jednej z największych zalet tego aparatu, czyli dużego zakresu dynamiki. Dodatkowo aparat oferuje ciekawy tryb Adv., który przydaje nam się w dwóch sytuacjach: poprawia przejrzystość fotografowanego obiektu przy słabym oświetleniu lub pomaga w rozmyciu tła. Choć nie zawsze działa to tak jakbym chciał i często dostaję komunikat "nie można utworzyć efektu".

Przysłona f8

Przysłona f2,2

Tryb Adv. - Kontrola ostrości

Zdjęcia, podobnie jak w lustrzankach, możemy zapisywać zarówno w formacie JPEG jak i RAW. Mała rzecz a cieszy.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o jego wyglądzie. Jego stylizacja nawiązuje do starych aparatów analogowych. Nie raz i nie dwa już ktoś krzyczał w moim kierunku "Ooo, Zenith!". Tak, dzięki temu ten aparat ma swój czar i swoją duszę. Na początku wahałem się między tym kompaktem a aparatem Sony RX100. Ta stylizacja przeważyła szalę. Wygląd ma znaczenie!

Fuji X10

Fuji X10

Fuji X10

0 .:

Prześlij komentarz