Świnoujście to jedyne miasto w Polsce położone na trzech dużych wyspach. Aby dostać się do najważniejszej części miasta trzeba skorzystać z przeprawy promowej. Choć wciśnięte w sam róg Polski to ma dla nas duże strategiczne znaczenie - mając je po swojej stronie granicy nie musimy martwić się o swobodny dostęp do morza dla Szczecina. Jego znaczenie rośnie wraz z budową gazoportu. Ale Świnoujście to także piękne, szerokie plaże, dla których niemieccy mieszkańcy wyspy z ochotą przekraczającą naszą granicę. Tak, to jest z pewnością miasto inne niż wszystkie a to już dobry powód, by uznać je za intrygujące! >>>>
Między wyspami istnieją dwa bezpłatne połączenia promowe. Na pieszych, rowerzystów oraz miejscowych zmotoryzowanych czekają mniejsze, ale za to nowsze Bieliki.
Dobijając do brzegu po lewej stronie naszym oczom ukaże się port wojenny.
Gdy już dotrzemy do centrum z pewnością nie przegapimy pięknie odremontowanych kamieniczek.
Z tą wieżą wiąże się ciekawa historia:
Teraz stoi sobie samotnie ale kiedyś przylegała do kościoła Marcina Lutra. Kościół rozebrano po II wojnie światowej (poniżej zdewastowane moim odbiciem w ramce zdjęcie kościoła z 1906 r.).
Idąc w kierunku plaży natkniemy się na sporej wielkości miny.
A to już świnoujska promenada. Po promenadzie można przejechać się dorożką...
lub dosiąść jednorożca.
Ja jednak wybrałem własne nogi po to, by móc chociażby podziwiać takie oto widoki:
Ta fontanna wyjątkowo efektownie wygląda w nocy, kiedy jest jeszcze dodatkowo podświetlona. Ja niestety miałem okazję ją zobaczyć tylko w dzień, ale i tak zacnie się prezentowała.
W tej muszli koncertowej nie codziennie coś się dzieje, ale miałem szczęście, ponieważ miasto na majówkę zaplanowało w tym miejscu dla mieszkańców kilka atrakcji.
W Gdańsku mamy Neptuna, w Krakowie smoka wawelskiego, a dla Świnoujścia takim symbolem jest ten oto wiatrak, będący w rzeczywistości znakiem nawigacyjnym.
Wiatrak usytuowany jest na końcu Falochronu Zachodniego, za którym znajduje się wejście do portu.
Świnoujście to nie tylko morze, ale także rzeka Świnia, od której miasto wzięło swoją nazwę.
Pływa po niej całe mnóstwo najróżniejszych jednostek. Dla amatorów jachtów przygotowana została żeglarska marina.
Na wschód od ujścia Świni do Bałtyku budowany jest gazoport. Na zdjęciu w tle widoczny jest biały zbiornik na skroplony gaz oraz żurawie pracujące nad rozbudową gazoportu.
Bardzo gorąco polecam tutejsze Muzeum Rybołówstwa Morskiego. Nazwa może być trochę myląca, bo tak naprawdę tematyka tego muzeum jest znacznie szersza i obejmuje m.in. historię Świnoujścia. Znajdziemy tam żywe zwierzęta...
zwierzęta, które z pewnością już żywe nie są...
wielkie muszle...
ciekawe makiety...
przyrządy dla większych rybaków...
i przyrządy dla tych mniejszych:
Bardzo ciekawie zapowiadały się również forty. Niestety, ich już nie zdążyłem odwiedzić. Ze złości postanowiłem ponosić kulę.
Są bunkry, jest morze, tak więc jest naprawdę zajebiście.
Ja na tym skończyłem swoje podróżowanie. Ale wy, jeśli starczy wam jeszcze sił, czasu i pieniędzy, wybrać się jeszcze możecie ze Świnoujścia do Ystad na pokładzie największego i najnowocześniejszego obecnie polskiego promu, MF Polonia. Spokojnie, miejsc dla wszystkich starczy, na jego pokład może wejść 1000 osób.
Podziękowania na końcu wędrują dla miss_cappuccino i gen_Italia, którzy zgodzili się pokazać mi Świnoujście. Dzięki!
1 .:
Wow. Świetna relacja. Zdjęcia doskonałe. Kiedyś zawitałam w tamte strony i zwiedziłam jakiś fort, a potem nie mogłam się przedostać na drugą stronę ... więc wróciłam do domu:)
Prześlij komentarz