Nie znam tej parki. Nie wiem, czy coś dla siebie znaczą. Nie wiem, czy są razem i czy czują coś do siebie głębokiego. Nie wiem nawet, czy są płci przeciwnej (choć dziś to właściwie bez znaczenia). Ale patrząc na tę scenę niezmiennie mam wrażenie, że ptak po lewej zgrywa dżentelmena, który właśnie swej lubej przyniósł kawałek fantastycznego przysmaku. Ewidentnie w świecie zwierząt także panuje zasada "przez żołądek do serca".